Aby sprzedawać kosmetyki w Europie, dystrybutorzy muszą spełnić szereg restrykcyjnych wymogów wynikających m.in. z unijnych rozporządzeń. W praktyce przepisy są jednak bardziej skomplikowane, a luki prawne są wykorzystywane przez sprzedawców oferujących chińskie produkty na dużych platformach dystrybucyjnych. W rezultacie do europejskich konsumentów trafiają nieprzebadane i potencjalnie niebezpieczne kosmetyki, które nie spełniają żadnych norm.