„Piekło to ledwie niemożność miłości” – pisał Norwid. Nie chcąc do niego trafić, postanowiliśmy zorganizować szkolne Walentynki, ze względu na ferie zimowe nieco wcześniej, 12 lutego. Zwyczaj ich obchodzenia wywodzi się od św. Walentego, rzymskiego kapłana, któremu ścięto głowę w czasie panowania cesarza Klaudiusza II Gockiego. Młodego księdza spotkała śmierć, ponieważ udzielał ślubów, mimo wyraźnego zakazu władcy.

Stałym elementem walentynkowej tradycji jest wzajemnie wręczanie sobie ozdobnych karteczek. Zwykle są czerwone, w kształcie serca, opatrzone  wierszykiem, a często i miłosnym wyznaniem. Ze świętem łączy się również zwyczaj obdarowywania obiektu uczuć upominkami w postaci kwiatów, słodyczy czy pluszowych maskotek.

Samorząd Uczniowski, zgodnie z tradycją, przygotował tradycyjną pocztę walentynkową.

Cieszyła się dużą popularnością, prawie każdy wysłał lub otrzymał miłosny liścik. Uczniowie nie zapomnieli o nauczycielach, do których również chętnie przesyłali miłe słowa. Pedagodzy rewanżowali się tym samym, życząc swoim uczniom dużo miłości.

Na korytarzach szkoły królował kolor miłości – czerwony.

Na tle obrazu zachodzącego słońca przygotowanego przez uczennice klasy III TOR, można było pozować do pamiątkowej fotografii nie tylko ze swoją sympatią, koleżanką, kolegą, ale także z nauczycielem lub wychowawcą. Był to bardzo sympatyczny dzień!

Wszystkim uczniom oraz kadrze pedagogicznej życzmy z okazji Walentynek mnóstwo miłości.